wtorek, 11 listopada 2014

Coraz bliżej Święta...

Zaglądają na blogi jest pod absolutnym wrażeniem tempa przygotowań Świątecznych! Ja tymczasem sobie powoli, powolutku zaczynam swoją dłubaninę:) O to czym chciałabym się pochwalić dziś:

Pierwsza z (mam nadzieję!) kilku zakładek dla miłośników i miłośniczek książek:)



Do tego udało mi się zrobić kilka śnieżynek:) Jeszcze nie są usztywnione, na razie chciałam zbadać w którym kolorze prezentują się najciekawiej, ale trudno mi się zdecydować....
 
Dziękuję za wszystkie miłe słowa i odwiedziny:):):) ..........i wracam do pracy!

niedziela, 2 listopada 2014

Zapach suszonych jabłek i trochę haftów:)

Odwiedzając blogi jestem nieodmiennie pełna podziwu dla pracowitości i zdolności wszystkich hafciarek. Ale powoli zaczynam nabieram podejrzeń, że koleżanki zakrzywiają czasoprzestrzeń;)
Niestety ja nie posiadłam jeszcze tej umiejętności, dlatego moja praca jest mozolna, a na efekty zazwyczaj trzeba dłuuuugo czekać!
Ale obiecałam sobie, że w miarę regularnie będę się pojawiać na blogu- więc oto jestem...

Pierwszy weekend listopada upłynął mi wśród cudnego zapachu suszących się jabłek. Nie znam lepszej jesienno/zimowej przekąski niż plasterek osobiście wysuszonego jabłuszka. Jeżeli jeszcze tego specjału nie spróbowaliście, to szczerze polecam! Przekąska jest to zdrowa, tania i bardzo smaczna:)
A propos zapachów, w moich szafach po lecie zagościł zapach lawendy. W tym roku lawenda w moim ogródku obrodziła wyjątkowo, a więc natychmiast zabrałam się za jej suszenie. Po wysuszeniu pozostawało jeszcze przygotować woreczki:) W sumie zrobiła ich 12, ale w domu zostały 2, reszta wywędrowała do znajomych. Te dwa, które pozostały to prototypy, ale prezentują się całkiem nieźle, a co najważniejsze obłędnie pachną:) Zamiast bawełny użyłam kanwy i muszę stwierdzić, że sprawdziła się doskonale.
W poprzednim poście pochwaliłam się obrazem Alfonsa Muchy, dziś prezentuje drugi z tej serii ( w planach mam całą kolekcje:))
 


 Mam nadzieję, że wkrótce będę mogła się pochwalić skończonymi pracami w Świątecznym klimacie:)




poniedziałek, 20 października 2014

Seretka i haft

Słowo w poprzednim poście się rzekło, więc oto ona- moje najnowsze dzieło. No dobrze przyznaje, jestem z siebie bardzo dumna!:) Serwetka wyszła cudnie, owszem jest lekko nierówna, ale jak na dzieło samouka bez zdolności plastycznych prezentuje się naprawdę super:) A przynajmniej tak twierdzą domownicy;)


 



A i coś ze starszych prac- uwielbiam krzyżyki:)
 





piątek, 10 października 2014

Zakladki- haft krzyżykowy

Ostatnio nie mogę narzekać na nadmiar wolnego czasu. Zajęcie goni zajęcie i jedyne co udało mi się zrobić to kolejna (dużo mniejsza) serwetka- zdjęcie opublikuję później;)
Ponieważ jednak mamy już październik to pora przygotowywać się hafciarsko do moich ulubionych Świąt!
Plany mam ambitne, na ile uda się je zrealizować, trudno na dziś powiedzieć. Co na pewno musi mi się udać to znalezienie czasu na wykonanie zakładek dla miłośników książek.
Zeszłoroczne wyglądały tak:

Przód


Tył


wtorek, 1 lipca 2014

Szydełko!

Jestem z siebie dumna!  Po wielu próbach i błędach skończyłam moją  szydełkową serwetkę!
Chyba w końcu zaczynam rozumieć na czym polega praca z szydełkiem;)

A oto efekty mojej dłuuuuugiej pracy:




sobota, 28 czerwca 2014

Niebieski to piękny kolor

Nie mam niestety tzw. ręki do kwiatów.
Ilekroć w moim otoczeniu pojawia się więc kolejny piękny okaz staram się mu zapewnić lepszą niż moja opiekę. Mnie zaś pozostaje cieszenie się widokiem kwiatów na ścianie.
Tu akurat zestaw z przewagą różnych odcieni niebieskiego, który świetnie wkomponował się w wystrój pokoju:)






wtorek, 24 czerwca 2014

Początkek, ach początek

 Dawno, dawno temu pewna nieutalentowana plastycznie dziewczynka odkryła, że malować można za pomocą igły.
Tak zaczęła się moja przygoda z haftem, która z przerwami trwa do dziś.
Uprzedzam- jestem samoukiem, a więc moim pracom daleko do perfekcji, ale jak długo cieszą moje oko staram się nie przejmować drobnymi niedociągnięciami:)
Na początek coś z moich dawnych prac: